Makijaż Ślubny- Sesja ślubna Kraków

środa, 17 października 2012


z pamiętnika...

pewna sierpniowa niedziela.Poranek nieco pochmurny,  ufff trzeba wstać po sobotniej nieprzespanej nocy ;) Ale przynajmniej jest motywacja, żeby podnieść zmęczone nogi bo dziś wielki dzień! To dziś organizujemy sesję do magazynu Bridelle.
Na dzień dobry spotykamy się w salonie C'reatif by po pysznej kawie zabrać się za pracę. Modelkę Paule czesze Agnieszka-ojjj ta fryzura to bedzie dzieło sztuki! Czy ktoś jeszcze umie wygniatać fale na włosach?! przecież to zmora większości fryzjerów, ale spokojnie Aga da radę! Po godzinie- efektów nie widać, póki co Paula ma na włosach jedynie setki klipsów pod którymi skrywają się wspomniane fale.

Teraz do akcji wkraczam ja! Pędzle w dłoń i do dzieła. Makijaż w stylu lat 20-30 więc moim głównym kosmetykiem będzie czarna kredka, czarny cień oraz czerwona szminka. Z czarnym cienie jest masa pracy- osypuje się, musi być równo nałożony, dobrze zblendowany ale tak jak Aga- daje radę :)

Hmmm..ok. Wszystko gotowe. Basia popakowała pyszności i ozdoby na stół. Cała ekipa w gotowości do wyjazdu ale nie mamy sukni ślubnej. Miały ją przywieźć dziewczyny z współpracujące z bridelle ale niestety jak się okazało miały wypadek :( Szybka burza mózgów i suknia też jest! Przecież my sobie ze wszystkim dajemy rade ;)

No to ruszamy...napewno nie punktualnie ale gaz do dechy i jedziemy po modela. Kuba już na nas czeka. Po drodze zebrałyśmy jeszcze kilka osób co by umilić sobie i niedzielę i pracę. A Agnieszka prowadzi nas do miejscowości tak małej, że nawet nie ma jej na mapie. Nawet Google o niej nie słyszały, a powinny bo jest tam cudownie, ślicznie, cicho, zielono! 

Ok! Brygada na miejscu...raz, dwa organizacja! Bo nam zaraz słońce zajdzie- krzyczy Julita. Więc Basia ogarnia dekoracje, ja dopracowywuję (hmm jest takie słowo? ) makijaż, Aga fryzurę. Reszta ekipy szykuje dodatkowe atrakcje "na potem" :D

Pstryk, pstryk..jedno zdjęcie, drugie, kolejne. Julita w amoku :D Backstage też działa (zdj. next time).
Przydomowy plener zrobiony. Biegniemy na łąkę- słońce cudnie świeci, jest ciepło, humory dopisują.
Oglądając te pięne plenery prosmy Agnieszkę by nas jeszcze kiedyś tu zabrała.

Para małżeńska po cieżkim dniu musi odpcząć...hmmm więc jak za starych dobrych czasów nowożeńcy uciekają do....... stodoły!!! Na sianko hihi A my idziemy odpocząć przy ognisku.

fotorelacja owych wydarzeń poniżej.

Taaakkk to był wspaniały dzień. Miło go wspomnieć w październikowy, zimny wieczór.

I spadając na ziemię pewnie zapytacie czemu ta sesja zostaje dopiero teraz pokazana? Bo tak jak pisałam kilka postów temu, to była sesja specjalnie dla magazynu Bridelle. Sesja niespodzianka dla Was. Jeśli podoba Wam się ten klimat, zapraszam do oglądnięcia owej sesji w magazynie brimag.pl Zerknijcie też do Julity na bloga i zobaczcie tą sesje jej oczyma. Zapewne wkrótce Basia też podzieli się z Wami swoimi wspomnieniami na ten temat.














Fryzura: Agnieszka Pyrek, salon Crea'tif, ul. Warszawska 16, Kraków, http://www.crea-tif.pl/
Kwiaty i dekoracje: Barbara Błaszczyk, www.floraservice.blogspot.com/
Dekoracje (patery, lampiony itd)  www.niczegosobie.com
Zdjęcia: Julita Pająk  http://julitapajak.blogspot.com/
Makijaż i stylizacja Ja :)

Leave a Comment

Unknown pisze...

hahaha, umarłam ze śmiechu! Dostajesz dodatkową funkcję w zespole - będziesz naszym skrybą:)

ElaKonfacela pisze...

Pięknie podkreślone oczy! W ogóle cały makijaż bardzo fajny i stylowy.